środa, 28 stycznia 2015

Ojcze nasz, któryś jest w Niebie - artykuł drugi

Modlitwa, którą nas nauczył sam Jezus Chrystus, jak zapominana. Szukamy różnych modlitw zapominając o Tej.
A jest to niesamowita modlitwa! I wszystko ma w Niej swoje miejsce nieprzypadkowo.
Dla głębszego jej poznania do modlitwy sercem - w częściach z Katechizmu Kościoła Katolickiego.

" Ojcze nasz, któryś jest w Niebie "

2777 W liturgii rzymskiej całe zgromadzenie eucharystyczne jest wezwane do odmawiania z synowską śmiałością modlitwy "Ojcze nasz"; liturgie wschodnie wykorzystują i rozwijają podobne wyrażenia: "Ośmielić się z całą pewnością", "Uczyń nas godnymi". Przed płonącym krzewem Mojżesz usłyszał: "Nie zbliżaj się tu! Zdejm sandały z nóg" (Wj 3, 5). Tylko Jezus mógł przekroczyć ten próg Boskiej Świętości, On, który "dokonawszy oczyszczenia z grzechów" (Hbr 1, 3), wprowadza nas przed oblicze Ojca: "Oto Ja i dzieci moje, które Mi dał Bóg" (Hbr 2,13):
Świadomość naszej sytuacji niewolników kazałaby nam skryć się pod ziemię, nasze bytowanie ziemskie rozpadłoby się w pył, gdyby władza naszego Ojca i Ducha Jego Syna nie skłaniała nas do wznoszenia wołania: "Abba, Ojcze!" (Rz 8,15)... Kiedy słaby śmiertelnik ośmieliłby się nazwać Boga swoim Ojcem, jeśli nie wyłącznie wtedy, gdy wnętrze człowieka zostanie poruszone Mocą z wysoka? 20
2778 Moc Ducha, która wprowadza nas w Modlitwę Pańską, jest wyrażana w liturgiach Wschodu i Zachodu za pomocą bardzo pięknego, typowo chrześcijańskiego wyrażenia parrhesia, które oznacza szczerą prostotę, synowską ufność, radosną pewność, pokorną śmiałość, pewność bycia kochanym 21 .

2779 Zanim uczynimy naszym to pierwsze wezwanie Modlitwy Pańskiej, dobrze będzie najpierw pokornie oczyścić nasze serce z niektórych fałszywych wyobrażeń "tego świata". Pokora każe nam uznać, że "Ojca nikt nie zna, tylko Syn" i ci, którym "Syn zechce objawić", to znaczy "prostaczkowie" (Mt 11, 25-27). Oczyszczenie serca dotyczy powstałych w naszej historii osobistej i kulturowej wyobrażeń ojca lub matki, które wpływają na naszą relację do Boga. Bóg, nasz Ojciec, przekracza kategorie świata stworzonego. Odnosić nasze idee w tej dziedzinie do Niego lub przeciw Niemu, byłoby tworzeniem bożków po to, by je czcić lub burzyć. Modlić się do Ojca, to znaczy wejść w Jego misterium, którym jest On sam i które objawił nam Jego Syn:
Wyrażenie "Bóg Ojciec" nigdy nikomu nie było objawione. Gdy sam Mojżesz zapytał Boga, kim On jest, usłyszał inne imię. Nam to imię zostało objawione w Synu, bo imię to zawiera nowe imię Ojca 22 .
2780 Możemy wzywać Boga jako "Ojca", ponieważ został On nam objawiony przez Jego Syna, który stał się człowiekiem, a Jego Duch pozwala nam Go poznać. Tym, czego człowiek nie może pojąć, ani moce anielskie dostrzec, jest osobowa relacja Syna z Ojcem 23 ; Duch Syna pozwala nam w niej uczestniczyć, nam, którzy wierzymy, że Jezus jest Chrystusem i że narodziliśmy się z Boga 24 .
2781 Gdy modlimy się do Ojca, jesteśmy w komunii z Nim i z Jego Synem, Jezusem Chrystusem 25 . Wtedy właśnie poznajemy Go i uznajemy z ciągle nowym zachwytem. Pierwszym słowem Modlitwy Pańskiej jest adorujące błogosławieństwo; potem następuje błaganie. Chwałą Boga jest to, że uznajemy Go za "Ojca", Boga prawdziwego. Składamy Mu dziękczynienie, że objawił nam swoje imię, że pozwolił nam w nie wierzyć i że zamieszkuje w nas Jego Obecność.
2782 Możemy adorować Ojca, ponieważ odrodził nas do swojego życia, przybierając nas za dzieci w swoim Jedynym Synu. Przez chrzest wszczepia nas w Ciało Chrystusa, a przez namaszczenie swoim Duchem, który od Głowy wylewa się na członki, czyni nas "namaszczonymi":
Rzeczywiście, Bóg, który nas przeznaczył do przybranego synostwa, upodobnił nas do chwalebnego Ciała Chrystusa. Odtąd więc, jako wszczepieni w Chrystusa, słusznie jesteście nazywani "namaszczonymi" 26 .
Nowy człowiek, odrodzony i przywrócony swemu Bogu dzięki łasce, mówi najpierw: "Ojcze", ponieważ stał się synem 27 .
2783 Tak więc dzięki Modlitwie Pańskiej zostaliśmy objawieni nam samym, ponieważ równocześnie został nam objawiony Ojciec 28 :
Człowiecze, nie śmiałeś zwrócić twarzy ku niebu, spuszczałeś oczy ku ziemi, a nagle otrzymałeś łaskę Chrystusa: wszystkie twoje grzechy zostały ci odpuszczone. Ze złego sługi stałeś się dobrym synem... Podnieś więc oczy ku Ojcu, który cię odkupił przez swojego Syna, i powiedz: Ojcze nasz... Ale nie żądaj żadnego przywileju. W szczególny sposób jest On Ojcem Chrystusa; nas natomiast stworzył. Powiedz więc ty także przez łaskę: Ojcze nasz, abyś zasłużył, by być Jego synem 29 .
2784 Ten darmowy dar przybrania wymaga z naszej strony nieustannego nawrócenia i nowego życia. Modlitwa do naszego Ojca powinna rozwinąć w nas dwie podstawowe dyspozycje:
Pragnienie i wolę, by upodobnić się do Niego. Zostaliśmy stworzeni na obraz Boga, ale podobieństwo do Niego zostało nam przywrócone dzięki łasce, na którą powinniśmy odpowiedzieć.
Należy pamiętać... że skoro nazywamy Boga "naszym Ojcem", powinniśmy postępować jak dzieci Boże 30 .
Nie możecie nazywać waszym Ojcem Boga wszelkiej dobroci, jeśli zachowujecie serce okrutne i nieludzkie; w takim przypadku nie ma już w was śladu dobroci Ojca niebieskiego 31 .
Trzeba nieustannie kontemplować piękno Ojca i nasycać nim naszą duszę 32 .
2785 Pokorne i ufne serce, które sprawia, że "stajemy się jako dzieci" (Mt 18, 3), bo właśnie "prostaczkom" objawia się Bóg (Mt 11, 25):
(Ojcze nasz) jest spojrzeniem na samego Boga, wielkim płomieniem miłości. Dusza roztapia się w nim i pogrąża w świętym miłowaniu oraz ufnie, ze szczególną i pobożną czułością 33 , rozmawia z Bogiem jak ze swoim własnym Ojcem.
Ojcze nasz: to imię budzi w nas zarazem miłość, zapał w modlitwie... a także nadzieję, że otrzymamy to, o co zamierzamy prosić... Bo czego może On naprawdę odmówić swoim dzieciom, skoro już wcześniej pozwolił im być Jego dziećmi? 34
 
2786 Ojcze "nasz" odnosi się do Boga. Gdy wypowiadamy ten zaimek, nie wyrażamy posiadania, lecz całkowicie nową relację do Boga.
2787 Gdy mówimy Ojcze "nasz", uznajemy najpierw, że wszystkie Jego obietnice miłości, zapowiedziane przez proroków, zostały wypełnione przez Chrystusa w nowym i wiecznym Przymierzu: Staliśmy się "Jego" ludem, a On jest odtąd "naszym" Bogiem. Ten nowy związek jest darem wzajemnej przynależności: przez miłość i wierność 35 mamy odpowiedzieć na "łaskę i prawdę", które zostały nam dane w Jezusie Chrystusie (J 1,17).
2788 Ponieważ Modlitwa Pańska jest modlitwą Ludu Bożego w "czasach ostatecznych", zaimek "nasz" wyraża również pewność naszej nadziei w ostatnią obietnicę Boga. W nowym Jeruzalem powie On do zwycięzcy: "Będę Bogiem dla niego, a on dla Mnie będzie synem" (Ap 21, 7).
2789 Modląc się do "naszego" Ojca, zwracamy się osobiście do Ojca Pana naszego Jezusa Chrystusa. Nie dzielimy Boskości, ponieważ Ojciec jest jej "źródłem i początkiem", ale wyznajemy w ten sposób, że Syn jest odwiecznie zrodzony przez Niego i że od Niego pochodzi Duch Święty. Nie mieszamy również Osób, ponieważ wyznajemy, że nasza komunia jest komunią z Ojcem i z Jego Synem Jezusem Chrystusem w Ich jedynym Duchu Świętym. Trójca Święta jest współistotna i niepodzielna. Kiedy modlimy się do Ojca, adorujemy Go i wielbimy z Synem i Duchem Świętym.
2790 Gramatycznie zaimek "nasz" określa rzeczywistość wspólną dla wielu. Jest tylko jeden Bóg i jest On uznany za Ojca przez tych, którzy przez wiarę w Jego Jedynego Syna odrodzili się z Niego przez wodę i przez Ducha 36 . Kościół jest nową komunią Boga i ludzi. Zjednoczony z Jedynym Synem, który stał się "pierworodnym między wielu braćmi" (Rz 8, 29), jest on w komunii z jednym i tym samym Ojcem, w jednym i tym samym Duchu Świętym 37 . Modląc się do "naszego" Ojca, każdy ochrzczony modli się w tej komunii: "Jeden duch i jedno serce ożywiały wszystkich wierzących" (Dz 4, 32).
2791 Dlatego więc mimo podziałów chrześcijan modlitwa do "naszego" Ojca pozostaje wspólnym dobrem i naglącym wezwaniem dla wszystkich ochrzczonych. Pozostając w komunii przez wiarę w Chrystusa i przez chrzest, powinni oni uczestniczyć w modlitwie Jezusa o jedność Jego uczniów 38 .
2792 Wreszcie, jeśli rzeczywiście modlimy się "Ojcze nasz", wyzbywamy się indywidualizmu, ponieważ miłość, którą przyjmujemy, wyzwala nas z niego. Zaimek "nasz" rozpoczynający Modlitwę Pańską, podobnie jak "my" czterech ostatnich próśb, nie wyklucza nikogo. Aby był on wypowiadany w prawdzie 39 należy przezwyciężyć nasze podziały i różnice.
2793 Ochrzczeni nie mogą modlić się do "naszego" Ojca, nie prowadząc do Niego tych wszystkich, którym dał On swego umiłowanego Syna. Miłość Boża nie zna granic, nasza modlitwa również powinna być taka sama 40 . Modlitwa do "naszego" Ojca otwiera nas na ogrom Jego miłości objawionej w Chrystusie; trzeba modlić się ze wszystkimi i za wszystkich ludzi, którzy Go jeszcze nie znają, aby wszyscy byli "zgromadzeni w jedno" (J 11, 52). Ta Boża troska o wszystkich ludzi i o całe stworzenie ożywiała wszystkich wielkich ludzi modlitwy; powinna ona napełnić naszą modlitwę wszechogarniającą miłością, gdy ośmielamy się mówić: Ojcze "nasz".

2794 To biblijne wyrażenie nie oznacza miejsca ("przestrzeni"), lecz sposób istnienia; nie oddalenie Boga, ale Jego majestat. Nasz Ojciec nie znajduje się "gdzie indziej", On jest "ponad tym wszystkim", co możemy zrozumieć z Jego świętości. Ponieważ jest trzykroć święty, dlatego jest bardzo blisko serca pokornego i skruszonego:
Zupełnie słusznie słowa "Ojcze nasz, któryś jest w niebie", rozlegają się z serc sprawiedliwych, w których Bóg mieszka jak w swoim przybytku. Przez to również modlący się będzie pragnął, by mieszkał w nim Ten, którego wzywa 41 .
"Niebem" mogliby być równie dobrze ci, którzy noszą w sobie obraz świata niebieskiego i w których Bóg mieszka i żyje 42 .
2795 Symbol nieba odsyła nas do tajemnicy Przymierza, jaką przeżywamy, gdy modlimy się do naszego Ojca. On jest w niebie, które jest Jego przybytkiem; dom Ojca jest więc także naszą "ojczyzną". To właśnie z ziemi Przymierza grzech skazał nas na wygnanie 43 a nawrócenie serca sprawia, że możemy powrócić 44 do Ojca w niebie. To w Chrystusie zostały pojednane niebo i ziemia 45 gdyż sam Syn "zstąpił z nieba" i sprawił, że możemy się tam dostać razem z Nim przez Jego Krzyż, Zmartwychwstanie i Wniebowstąpienie 46 .
2796 Gdy Kościół modli się "Ojcze nasz, któryś jest w niebie", wówczas wyznaje, że jesteśmy Ludem Bożym już przebywającym "na wyżynach niebieskich - w Chrystusie Jezusie" (Ef 2, 6), "ukrytym z Chrystusem w Bogu" (Kol 3, 3), a jednocześnie "wzdychamy, pragnąc przyodziać się w nasz niebieski przybytek" (2 Kor 5, 2) 47 :
Chrześcijanie są w ciele, ale nie żyją według ciała. Żyją na ziemi, lecz są obywatelami nieba 48 .

2797 Prosta i wierna ufność, pokorna i radosna pewność są dyspozycjami, które powinien posiadać odmawiający modlitwę "Ojcze nasz".
2798 Możemy wzywać Boga jako "Ojca", ponieważ objawił Go nam Syn Boży, który stal się człowiekiem, a przez chrzest zostaliśmy wszczepieni w Niego i przybrani za synów Bożych.
2799 Modlitwa Pańska prowadzi nas do komunii z Ojcem i Jego Synem, Jezusem Chrystusem. Objawia nas jednocześnie nam samym 49 .
2800 Modlitwa do naszego Ojca powinna pobudzać w nas wolę upodobnienia się do Niego, a nasze serce czynić pokornym i ufnym.
2801 Mówiąc Ojcze "nasz", odwołujemy się do Nowego Przymierza w Jezusie Chrystusie, do komunii z Trójcą Świętą i do miłości Bożej, która przez Kościół obejmuje cały świat.
2802 Wyrażenie "któryś jest w niebie" nie oznacza miejsca, lecz majestat Boga i Jego obecność w sercach ludzi sprawiedliwych. Niebo, dom Ojca, stanowi prawdziwą ojczyznę, do której zdążamy i do której już należymy.

Przypisy:
 
20   Św. Piotr Chryzolog, Sermones, 71: PL 52, 401 CD.
21   Por. Ef 3,12; Hbr 3, 6; 4, 16;10,19;1 J 2, 28; 3, 21; 5,14.
22   Tertulian, De oratione, 3.
23   Por. J 1, 1.
24   Por. 1 J 5, 1.
25   Por. 1 J 1, 3.
26   Św. Cyryl Jerozolimski, Catecheses mystagogicae, 3, 1: PG 33, 1088 A.
27   Św. Cyprian, De Dominica oratione, 9: PL 4, 525 A.
28   Por. Sobór Watykański II, konst. Gaudium et spes, 22.
29   Św. Ambroży, De sacramentis, 5, 19: PL 16, 450 C.
30   Św. Cyprian, De Dominica oratione, 11: PL 4, 526 B.
31   Św. Jan Chryzostom, Homiliae in Matthaeum, 7, 14.
32   Św. Grzegorz z Nyssy, Homiliae in orationem dominicam, 2: PG 44, 1 148 B.
33   Św. Jan Kasjan, Collationes, 9,18: PL 49, 788 C.
34   Św. Augustyn, De sermone Domini in monte, 2, 4, 16: PL 34, 1276.
35   Por. Oz 2, 21-22; 6, 1-6.
36   Por. I J 5, 1; J 3, 5.
37   Por. Ef 4, 4-6.
38   Por. Sobór Watykański II, dekret Unitatis redintegratio, 8; 22.
39   Por. Mt 5, 23-24; 6, 14-16.
40   Por. Sobór Watykański II, dekl. Nostra aetate, 5.
41   Św. Augustyn, De sermone Domini in monte, 2, 5, 17: PL 34, 1277.
42   Św. Cyryl Jerozolimski, Catecheses mystagogicae, 5, 11: PG 33, 1117 B.
43   Por. Rdz 3.
44   Por. Jr 3, 19-4, 1a; Łk 15, 18. 21.
45   Por. Iz 45, 8; Ps 85, 12.
46   Por. J 12, 32; 14, 2-3; 16, 28; 20, 17; Ef 4, 9-10; Hbr 1, 3; 2, 13.
47   Por. Flp 3, 20; Hbr 13, 14.
48   List do Diogneta, 5, 8-9.
49   Por. Sobór Watykański II, konst. Gaudium et spes, 22.

wtorek, 27 stycznia 2015

List od Boga do syna

 Mój Synu!

Wołam cię dziś po imieniu! (Iz 43,1)
Nadszedł już bowiem czas, byś wziął udział

w bitwie. (Ef 6,14)
Byś przypasał miecz i wziął w dłoń tarczę. (Ef 6,11)
Wyrwałem cię z ciemności do światła, abyś przejrzał. (1P 2,9)
Dlatego swoją walkę toczysz przeciwko siłom ciemności. (Ef 6,12)
Z całego serca zaufaj Mnie, a Ja cię poprowadzę. (Prz 3,5)
Zaufaj mi bezgranicznie, a Ja zajmę się tobą!

(Syr 2,6)
Ponieważ zwycięstwo zależy ode Mnie. (Prz 21,31)
Będę walczył u twego boku do końca. (Wj 14,14)
Bądź więc mężny i mocny! (Joz 1,7)
Nie lękaj się i podnieś swe ręce wysoko. (Za 8,13)
Ponieważ Ja idę z tobą i nigdy cię nie porzucę! (Pwt 31,6)
To Ja ciebie stworzyłem i należysz do Mnie. (Ps 100,3)
Utkałem cię w głębi ziemi. (Ps 139,13)
To Moje ręce cię ukształtowały. (Ps 119,73)
Wyryłem cię na swoich dłoniach. (Iz 49,16)
Dlatego będę walczył za ciebie! (Ne 4,14)
Pójdź tą drogą, którą dla ciebie przygotowałem! (Ps 84,6)
Choć Moje drogi nie są takie, jak twoje (Iz 55,8)
Poprowadzę cię do źródeł, (Iz 49,10)
Gdzie się orzeźwisz i odpoczniesz. (Ps 23,1)
A choćbyś szedł ciemną doliną, nie lękaj się, gdyż Ja będę z tobą. (Ps 23,4)
Tak, jak zawsze jestem, gdy upadasz i gdy się dźwigasz z upadku. (Ps 139,1)
Synu, szukaj Mnie, (So 2,3)
A dam ci się odnaleźć. (2Krn 15,4)
Wzywaj Mnie, (Jon 2,3)
A ja cię uzdrowię. (Ps 30,3)
Mów do Mnie nieustannie, (1Tes 5,17)
A Ja cię wysłucham (Ps 91,15)
Ja dodam ci sił, byś osiągał nieosiągalne i przemierzał nieprzemierzone. (Iz 40,31)
Uczynię cię górą, której nikt nie zdobędzie. (Ps 30,8)
Ucz się ode Mnie, jak masz walczyć. (Mt 11,29)
Bo jestem twym jedynym Mistrzem. (Hi 36,22)
I nie ma innego. (Pwt 4,35)
Jestem cały miłością. (1J 4,8)
I pragnę, abyś ty miłował wszystkich, taką miłością, jaką Ja obdarzam ciebie. (1J 4,11)
Kochaj swoją żonę dokładnie tak, jak kochasz samego siebie. (Ef 5,33)
Tak też miłuj kobietę, którą ci dałem. (Ef 5,28)
Przeznaczyłem ją tobie, byś otoczył ją miłością i troską. (Tb 6,18)
Ona jest częścią ciebie już od początku świata. (Rdz 2,23)
A skoro ją odnalazłeś, to możesz być pewnym Mojej łaski i błogosławieństwa nad tobą. (Prz 18,22)
Jest ona darem ode Mnie i to darem niezwykłym! (Prz 19,14)
Bo wspaniale ją stworzyłem. (Ps 139,14)
I niezwykle piękną. (Pnp 7,7)
Dzięki twej żonie wielkie błogosławieństwo spłynie na twój dom. (Rt 4,11)
Będziesz szczęśliwy, a twoje życie długie. (Mdr 26,1)
Radość zamieszka w twym domu. (Mdr 26,13)
Walcz więc o tę kobietę tak, jak Ja walczyłem o ciebie. (Ef 5,25)
A Moja walka zaprowadziła Mnie na krzyż i tam zwyciężyłem. (Flp 2,8)
Bądź łagodny i dobry, abyś nie sprawiał jej przykrości. (Kol 3,19)
Ona stała się towarzyszką twego życia z twojego wyboru i złożonej przysięgi. (Mal 2,14)
I nigdy jej nie zdradzaj! Nigdy! (Wj 20,14)
Powtarzam raz jeszcze, masz być jej wiernym powiernikiem Mojej miłości. (Pwt 5,18)
Kochaj ją niezależnie od tego, co was spotka. (1Sm 1,5)
Bo wszelkie doświadczenie jest darem ode Mnie. (Jk 1,2)
Wiem, że to wymaga od ciebie trudu i poświęcenia, ale taka jest Moja wola. (Rdz 29,18)
Bądź radykalny i stanowczy w tym, co robisz i kim jesteś. (Mt 5,37)
Nie pozwalaj sobie na bylejakość, (Ap 3,15)
bo jesteś wezwany do większych rzeczy. (J 13,12)
Przygotowałem wspaniały plan dla twego życia i chcę byś go wypełnił. (Ef 2,10)
Jeśli będziesz Mi posłuszny, Ja nie pozwolę ci nigdy upaść. (Ps 16,8)
Dam ci siłę i moc. (Flp 4,13)
Pokonasz każdą przeszkodę i przezwyciężysz każdą trudność dzięki Mnie. (Rz 8,37)
Bo Ja troszczę się o ciebie. (Ps 23,1)
I zawsze dotrzymuję każdego danego słowa. (Ps 19,8)
A jeśli upadniesz – powstań! (Prz 24,16)
I wyciągnij wnioski ze swej porażki, bo moc w słabości się doskonali. (2Kor 12,9)
Staraj się o Moje królestwo! (Mt 6,33)
Przygotowałem w nim specjalne miejsce właśnie dla ciebie. (J 14,2)
Jeśli będziesz prawdziwie waleczny, zdobędziesz je! (Mt 11,12)
Jestem przy tobie, dzielny wojowniku! (Sdz 6,12)
Pozostaje tylko pytanie: Jakim chcesz być i co wybierzesz? (Pwt 30,19)
Czy zechcesz przemienić swe życie? (Rz12,2)

Czekam cierpliwie na twoją odpowiedź.


Kocham Cię!

Twój Tato, Bóg


List od Boga do córki


Moja Córko!

Czy wiesz, że jesteś piękna? Bo jesteś. (Pnp 7,7)
Czy wiesz, że kocham cię taką, jaką jesteś? Bo kocham. (Iz 43,4)
Góry mogą ustąpić, a pagórki się zachwiać, ale Ja zawsze będę cię kochał! (Iz 54,10)
To Ja cię stworzyłem, (Rdz 1,27)
Utkałem cię w łonie twej matki. (Ps 139,13)
Znam cię lepiej, niż ktokolwiek inny na ziemi.

(Ps 139,1)
Rozumiem twoje problemy i troski, bo dźwigam je razem z tobą. (Ps 68,20)
Pamiętaj, że nigdy nie odstąpię od ciebie i cię nie porzucę. (Joz 1,5)
Nawet gdyby opuścili cię twoi najbliżsi, Ja cię przygarnę. (Ps 27,10)
Przechowam cię w swoim namiocie w dniu nieszczęścia, wydźwignę cię na skałę. (Ps 27,5)
Nie zmrużę oka, by czuwać nad tobą w każdej godzinie życia. (Ps 121,4)
Więc możesz zawsze zasypiać spokojnie. (Ps 4,9)
Jestem zawsze blisko ciebie, jak cień podążam za tobą. (Ps 121,5)
Dlatego przyjdź do Mnie z ciężarem, który dźwigasz, a Ja cię pokrzepię. (Mt 11,28)
Przerzuć swe troski i obawy na Mnie, bo zależy Mi na tobie. (1P 5,7)
Nawet gdybyś szła ciemną doliną, nie lękaj się - jestem z tobą. (Ps 23,4)
Pójdziesz swą drogą bezpiecznie, noga twoja się nie potknie. (Prz 3,23)
Dodam ci siły i mocy. (2Tm 1,7)
Chcę dać ci serce nowe i tchnąć nowego ducha. (Ez 11,19)
Bowiem wzywam cię do życia jak najdoskonalszego. (Kol 3,2)
Jeśli zechcesz, pokażę ci to, czego nie widzisz, abyś mogła przemienić swe serce. (Hi 34,32)
Pokażę ci ścieżkę życia, którą chcę, abyś poszła. (Ps 16,11)
Wtedy zaczniesz żyć pełnią życia. (J 10,10)
Ja dokonam tego w tobie! (1Tes 5,24)
Nakłoń swych uszu i słuchaj Mego głosu, bo cię nie zawiodę. (Iz 55,3)
Unikaj wszystkiego, co ma choćby pozór zła. (1Tes 5,22)
Bo choć wszystko ci wolno, nie wszystko przynosi korzyść. (1Kor 6,12)
Zachowuj czystość swego serca, a dam Ci się ujrzeć. (Mt 5,8)
Bądź skromna w swoim zachowaniu i nie koncentruj się tylko na swej urodzie. (1Tm 2,9)
Bo twe piękno pochodzi z twego wnętrza i objawia się w twym sercu. (Łk 6,45)
Bądź dzielna, a twoje życie stanie się darem dla innych. (Prz 31,10)
Pielęgnuj w sobie dobro. (Ps 34,15)
Gdyż wtedy posiądziesz największy skarb. (Mt 6,33)
Chowaj go przed tymi, którzy nie zasługują na to, by go oglądać. (Mt 7,6)
I pamiętaj, że skarb twój jest tam, gdzie serce twoje. (Łk 12,34)
Strzeż się przed gadulstwem i obgadywaniem, (Prz 16,28)
Aby tylko mowa budująca wychodziła z twoich ust. (Ef 4,29)
Bądź zawsze prawdomówna. (1Tm 3,11)
Niech twa pracowitość niesie wieść o tobie. (Prz 21,5)
Przywdziej sprawiedliwość jak szatę, (Syr 27,8)
A wysłucham każdej modlitwy, jaką do Mnie będziesz wytrwale zanosić. (Jk 5,16)
Ja jestem Bogiem Miłości. (1J 4,8)
Stworzyłem cię na swój obraz i podobieństwo, dlatego Moja miłość żyje w tobie. (Rdz 1,27)
Jednak abyś mogła pokochać innych, musisz najpierw pokochać samą siebie. (Mt 22,38)
Jesteś piękna taką, jaką cię stworzyłem. (Rdz 1,31)
Jesteś niczym lilia pośród cierni. (Pnp 2,2)
Dlatego nie porównuj się do innych, gdyż twoja wartość nie zależy od tego, co pomyślą o tobie ludzie. (Ga 6,4)
Nie bój się, gdyż w miłości nie ma miejsca na lęk. (1J 4,18)
Kochaj swego męża, a nie zbłądzisz ani się nie potkniesz. (1J 2,10)
Bądź ozdobą swego męża poprzez swą dzielność. (Prz 12,4)
Bądź dobra i nieskazitelna, a radość będzie twą towarzyszką. (Mdr 26,1)
I zachwyci się ten, którego ci dałem. (1Kor 7,4)
Ty jesteś jego, a on twój. (Pnp 2,16)
Walcz o waszą miłość i bądź mu wierna. (1Kor 7,10)
Bo przecież z Mojego postanowienia staliście się jednością. (Rdz 2,24)
Twoje piękno i radość będą mu osłodą życia. (Mdr 26,13)
Bądź mu poddana, bo taka jest Moja wola. (Kol 3,18)
On ma być głową waszej rodziny. (Ef 5,23)
Ja tak ustanowiłem go panem i sługą waszego domu. (Mk 10,43)
I pragnę zgody miedzy tobą i mężczyzną, którego ci dałem. (Syr 25,1)
Dlatego przebaczaj mu, kiedykolwiek sprawi ci przykrość. (Mk 11,25)
Wiem, że to trudne, dlatego szukaj swej siły we Mnie. (Syr 2,8)
Bez Mnie bowiem nic nie możesz uczynić. (J 15,5)
To Ja jestem w tobie sprawcą chcenia i działania zgodnie z Moją wolą. (Flp 2,13)
Jestem twoim Bogiem i to Bogiem jedynym. (Pwt 6,4)
Mogę dokonać wszystkiego, bo dla Mnie nie ma nic niemożliwego. (Łk 1,37)
Wystarczy, że będziesz trwać we Mnie. (J 15,7)
A spełnię pragnienia twego serca. (Ps 37,4)
Ja w tej właśnie chwili wiem, czego potrzebujesz, zanim Mnie o to poprosisz. (Mt 6,8)
Bo tak cię kocham i tak bardzo troszczę się o ciebie. (Ps 40,18)
Dokonam tego dla ciebie. (Ps 138,8)
Będę światłem dla twoich stóp. (J 8,12)
Nigdy Cię nie opuszczę. (Mt 28,20)
Przyjdź do Mnie ma piękna przyjaciółko! (Pnp 2,10)
Pozostaje tylko pytanie: Jaką chcesz być i co wybierzesz? (Pwt 30,19)
Czy zechcesz przemienić swe życie? (Rz12,2)

Czekam cierpliwie na twoją odpowiedź.


Kocham Cię!


Twój Tato, Bóg




poniedziałek, 26 stycznia 2015

Życie w uwielbieniu Boga

Uwielbienie to najprostsza a zarazem najtrudniejsza modlitwa. Obnaża wszelką interesowność, mniej lub bardziej uświadomione pragnienie realizacji własnych wizji czy spełnienia potrzeb. Domaga się szczerości serca, ufnego jak serce dziecka, które kiedy kocha - kocha naprawdę. I tylko to się wówczas liczy. ("Zeszyt Odnowy w Duchu Świętym" 1/2012)


Uwielbienie to modlitwa, która uznaje, że Bóg jest Bogiem. Modlitwa, która najbardziej podoba się Bogu.

1. Co znaczy uwielbiać?

a)  to zgadzać się na swoje życie,
b)  to doświadczać bezwarunkowej miłości Boga
c)  to widzieć siebie jako dziecko kochającego Ojca,
d)  to mówić Bogu, że jest ważniejszy od: pieniędzy, zdrowia, powodzenia...

2. Czym jest modlitwa uwielbienia:
a)  jest to modlitwa trudna dla początkujących,
b)  człowiek w niej najbardziej uznaje, że Bóg jest Bogiem, wysławia Go dla Niego samego, dlatego, że ON JEST!,
c)  zapala ona inne modlitwy: błagalną, dziękczynną i zanosi je do Boga,
d)  rodzi się ona ze słuchania Bożego słowa,
e)  wyraża się w aktach strzelistych, porywach serca.

3. Uwielbienie jest czymś więcej niż zwykłą modlitwą – jest sztuką życia, dobrego życia. Całe nasze życie powinno stać się uwielbieniem na chwałę Boga.

4. Uwielbienie Boga to wybór, to decyzja na podejmowanie odnowy życia codziennie, by Bóg był bardziej obecny w naszym życiu.

5. Zawsze mamy powód, by wielbić Boga. Uwielbienie jest świętowaniem potęgi, dobroci i piękna Boga.

6. Wszelkie uwielbienie Boga rodzi się z adoracji i prowadzi do adoracji. W adoracji już nie potrzeba słów. To czas wypełniony milczeniem, pełnym Bożej obecności.

7. Przez całą wieczność będziemy wielbić Boga, gdyż zostaliśmy stworzeni, aby Go oglądać na wieki twarzą w twarz.

8. Jeśli Bóg domaga się, byśmy Go wielbili, to dlatego, że jest to dobre dla człowieka.

9. Piękno stworzonego świata zachęca, aby wielbić Boga Stwórcę. Smutny to człowiek, który nie potrafi się zachwycać pięknem stworzonego świat i odkrywać Nim piękno, dobroć samego Boga.

10. Jesteśmy zaproszeni do tego, by wielbić Boga we wszystkich okolicznościach naszego życia. Dynamika uwielbienia opiera się na całkowitej radosnej akceptacji chwili obecnej, która jest częścią doskonałej woli Boga wobec nas.

11. Dynamiką uwielbienia, jej prawdziwym „motorem” jest ufność. Ten, kto wielbi Boga w każdych okolicznościach, jest człowiekiem ufności. Ufność rodzi uwielbienie, a uwielbienie – ufność.

12. Próbujmy przy każdej okazji zanosić do Boga krótkie uwielbienie, zależnie od sytuacji: „Chwała Ojcu…”, „Panie, bądź uwielbiony…”.


13. Uwielbienie jest najskuteczniejszym orężem w walce duchowej ze złym duchem. Diabeł nie lubi uwielbienia, bo w ten sposób oddajemy cześć samemu Bogu i Jego chwała wypełnia nasze serca.

14. Czasami na modlitwę uwielbienia idzie się jak na taniec, a czasem jak do walki.
15. Uwielbienie we wspólnocie rozlewa się z jednego serca do drugiego tworząc jakby krąg. Z serca na wargi i z warg do serca, gdyż uwielbienie moich braci we wspólnocie zstępuje do mojego serca. Potrzebuję modlitwy uwielbienia moich braci, tak jak bracia potrzebują mojej modlitwy uwielbiania, gdyż uwielbienie ewangelizuje.

16. Wielbienie Boga, także na głos, głoszenie Jego panowania, Jego zwycięstwa na taką czy inną sytuacją może nam pomoc. Stale żyjmy poddani Jezusowi i w Jego zwycięstwie, uznawajmy Go za naszego Pana i Zbawiciela.

17. Wielbienie Boga nie jest tylko naszym wyborem, ale przede wszystkim wolą Boga. Wielbimy Boga nie dlatego, że wszystko świetnie nam idzie; wielbimy Boga, bo On jest miłością, dobrem, bo dał nam życie i prowadzi nas do życia wiecznego. Wielbimy Boga nie dlatego, że nam się wszystko dobrze układa; wszystko nam się układa, dlatego, że wielbimy Boga! Skutkiem uwielbienia jest to, że w gruncie rzeczy wszystko się układa!

18. Czasem we wspólnocie boimy się uwielbiać Boga na głos. Spontaniczne uwielbienie wymaga ducha dziecięctwa i prostoty serca.

19. Maryja cała jest uwielbieniem i dziękczynieniem. Wielbi Boga w Magnificat i może Go wielbić, bo pamięta o wielkich rzeczach, które Bóg jej uczynił.

20. Wspaniałym sposobem uwielbienia Boga jest śpiewanie z całego serca hymnów, psalmów, czy pieśni pełnych ducha, których słowa są zaczerpnięte z Biblii.

21. Uwielbiając Boga odrywam się od samego siebie, aby zwrócić się do Boga i kontemplować Jego dzieła. Zapominam o sobie, o swoich problemach, i uczę się koncentrować tylko na Bogu i na Jego woli.

22. Ten, kto wielbi Boga, składa Mu najmilszą ofiarę: swoją własną chwałę. Na tym polega i oczyszczająca moc uwielbienia. W uwielbieniu kryje się pokora!

23. Co przeszkadza w wielbieniu Boga?

a)  słaba wiara, fałszywy obraz Boga,

b)  pycha, czyli koncentracja na sobie,

c)  nieakceptacja swego życia,

d)  brak przebaczenia ludziom, swoim wrogom,

e)  zniewolenie duchowe, spętanie przez złego ducha.

24. Uwielbienie Boga jest jedną z najskuteczniejszych dróg uzdrowienia wewnętrznego. Uwielbiając Boga oddaję Mu pierwsze miejsce w moim życiu i pozwalam Mu działać w moim życiu.

25. Wielbiąc Boga człowiek uczy się współodczuwania, gdyż ten, kto naprawdę kocha Boga, kocha i tych, których kocha Bóg. Uwielbienie Boga prowadzi do służby drugiemu człowiekowi, w którym odnajduje się cierpiące oblicze Chrystusa.

26. Uwielbienie we wspólnocie tworzy jej jedność, harmonię. Gdy razem wielbimy Boga, On oczyszcza nasze serca z pretensji, nadmiernych oczekiwań, niechęci. Odnajdujemy na nowo wspólnotę jako miejsce komunii z Bogiem i ludźmi.

27. Wiele małżeństw, wspólnot rozpada się, gdy zabraknie w nich uwielbienia Boga. Gdy we wspólnocie jej członkowie przestają wielbić Boga, tam diabeł rozsiewa żale, pretensje, podsyca podziały, oskarżenia. Poważnym grzechem wspólnotowym jest zapomnienie o uwielbieniu Boga!

28. Owocem uwielbienia jest obalanie murów, przemiana sytuacji, które po ludzku wydają się bez wyjścia. Gdy św. Paweł i Sylas wielbili Boga w wiezieniu otwarły się drzwi i opadły z nich kajdany. Byli wolni!

29 Gdy Izraelici szli na walkę z wrogami w pierwszym szeregu ustawiali śpiewaków, którzy wielbili Boga i odnosili zwycięstwo!

30. Jozue zdobył Jerycho bronią uwielbienia. Siedem dni z rzędu wojsko okrążało mury Jerycha grając i śpiewając Bogu! Stąd wywodzi się modlitwa zwycięstwa zwaną „modlitwą Jerycha”. Gdy jesteś w trudnej sytuacji to przez siedem dni znajdź czas na wielbienie Boga, a Bóg pokaże ci swoją moc.

31. Uwielbienie uwalnia od lęku i strachu. Lęk to reakcja kogoś, kto nie znalazł dla siebie schronienia. Wielbiąc Boga, w Nim znajdujemy oparcie i schronienie.

32. Jednym z upragnionych owoców uwielbienia jest radość. Serce, które umie wielbić Boga i umie dziękować, jest sercem radosnym!

33. Eucharystia jest największą modlitwą uwielbienia.
W niej na koniec modlitwy eucharystycznej mówimy: „Przez Chrystusa, z Chrystusem i w Chrystusie, Tobie, Boże, Ojcze wszechmogący, w jedności Ducha Świętego, wszelka cześć i chwała, przez wszystkie wieki wieków. Amen”.

33. „Wszystko, co żyje - niech wielbi Pana! Alleluja!”


ks. Marcin Kozyra SDB
ze strony http://www.marcinkozyra.salezjanie.pl/

OBJAWY I PRZYCZYNY ZNIEWOLEŃ DUCHOWYCH


Na stronach Ewangelii wielokrotnie znajdujemy wzmianki o uwalnianiu przez Jezusa ludzi opętanych przez złego ducha. Św. Mateusz w sumarium o działalności Jezusa w Galilei pisze: Przynoszono więc do Niego wszystkich cierpiących, których dręczyły rozmaite choroby i dolegliwości, opętanych, epileptyków i paralityków, a On ich uzdrawiał (Mt 4,24b).

Ewangeliści oraz pisarze pierwotnego Kościoła wszelki wyraźny wpływ złego ducha na człowieka nazywali opętaniem, w teologii współczesnej odróżnia się opętanie od zniewoleń duchowych. Opętanie zachodzi wtedy, kiedy zły duch zamieszkuje w człowieku i posługuje się nim jak narzędziem, natomiast zniewolenie polega na „zewnętrznym” atakowaniu człowieka. Zniewolenie zdarza się o wiele częściej niż opętanie, a oba te przypadki – w naszym polskim społeczeństwie – w związku z szerzeniem się ateizmu, satanizmu i leczeniem metodami niekonwencjonalnymi, zdarzają się o wiele częściej niż w niedalekiej przeszłości. Dlatego temat ten stał się bardzo aktualny. 

1. OBJAWY
Niektóre objawy zniewoleń przypominają choroby psychiczne, są to: napady lęku, myśli samobójcze, depresja, koszmarne sny, widzenia, głosy. Niektóre objawy przypominają choroby fizyczne, np. ból głowy, żołądka i innych części ciała, wykręcanie rąk lub nóg. W takich przypadkach osoba zniewolona zwykle nie zdaje sobie sprawy ze swojego stanu, sądzi że jest po prostu chora. Inne objawy, które wyraźniej wskazują na zniewolenie duchowe wiążą się z dziedziną życia religijnego, do nich należą: myśli bluźniercze zwłaszcza w czasie modlitwy, złe samopoczucie w kościele, trudność w przystępowaniu do sakramentów, agresja wobec rzeczy świętych, drżenie lub chwianie się w czasie modlitwy, niechęć do modlitwy i lęk przed wodą święconą. Rozeznanie, czy chodzi o chorobę psychiczną czy o zniewolenie duchowe jest niekiedy trudne. Jeżeli nie ma lęku lub agresji w stosunku do rzeczy świętych – a może zdarzyć się taki przypadek nawet u osób naprawdę zniewolonych – trzeba dowiedzieć się, czy nie miały miejsca w życiu danej osoby jakieś wydarzenia, które mogły spowodować zniewolenie duchowe. Jeżeli takie wydarzenia miały miejsce, np. spirytyzm, można podejrzewać, że duch zły sprytnie utajnia swoją obecność chowając się za objawy chorobowe. Trzeba wiedzieć, że zły duch na ogół nie działa pod swoim własnym imieniem, osobie zniewolonej przedstawia się jako dusza kogoś zmarłego, jako „dobry duch przewodnik”, nie chce dopuścić do egzorcyzmów, wmawia zniewolonemu, że to jest choroba i że egzorcyzmy nie są mu potrzebne. Niekiedy może nawet nie objawić się w czasie pierwszych lub drugich egzorcyzmów. Dopiero powtórzenie i przedłużanie egzorcyzmów staje się dla niego „nie do zniesienia”.

Powiedzieliśmy, że przy zniewoleniach zły duch atakuje „z zewnątrz”. Otóż, wielokrotnie spotkałem osoby, które mówiły o takich zewnętrznych atakach. Według ich relacji odczuwały one obecność kogoś złego przy sobie, niektóry osoby widziały „coś”, co zbliżało się do nich ze wszystkich stron jak czarna chmura, albo wisiało po ich lewej stronie w odległości kilkudziesięciu centymetrów, niektóre osoby czuły, jak „coś” ich dotyka, popycha lub kładzie się obok. To coś wywoływało paniczny lęk.

Z objawów podobnych do chorób psychicznych warto zwrócić uwagę na widzenia i głosy, tym bardziej, że mogą one pochodzić również od Boga. Ktoś przychodzi i mówi, że kiedy się modlił, postać Jezusa na obrazie stała się żywą. Ktoś inny widział na obrazie krew płynącą z przebitego serca Jezusa. Jednocześnie napełniła go wielka miłość. Inny widział Jezusa albo Maryję i rozmawiał z Nimi. Osoby te są przekonane, że te widzenia pochodzą od Boga. Ale czy rzeczywiście od Boga? Należy dowiedzieć się, czy nie zażywają środków psychotropowych, czy nie miały kontaktu z okultyzmem i czy nie było w przeszłości objawów zniewolenia duchowego. Następnie, trzeba zapytać się, jakie są owoce tych widzeń: czy nie wprowadziły zamieszania do codziennego życia i czy nie rozwinęły próżności zamiast pokory. Jeżeli dana osoba pod wpływem widzenia występuje przeciw nauce lub praktykom Kościoła, jeżeli czuje się powołana do pouczania wszystkich naokoło i o swoich widzeniach chętnie opowiada, są one niewątpliwie nie od Boga. Znakiem fałszywej wizji jest już sama niechęć do poddania jej pod rozeznanie osobie kompetentnej – spowiednikowi lub innemu księdzu. Jeżeli wizjoner uważa, że wystarczy mu własne rozeznanie, na pewno jego wizje nie są od Boga.

Bardzo zwodnicze mogą być też głosy. Oto dwa przykłady. Pewna osoba zmuszana jest przez głos, aby pisała listy do różnych członków rodziny i znajomych z prośbą o modlitwy w intencji zmarłych oraz z wezwaniem do porzucenia życia w grzechu. Osoba ta nie ma wątpliwości, że to jest sprawa Boża. Pisze listy – zresztą pismem automatycznym – dziesiątki listów. Głos coraz bardziej wtrąca się w jej życie, wydaje co chwilę różne nakazy. Po pewnym czasie głos zaczyna wypowiadać zdania bez sensu. Nie chce się przedstawić, kim jest. Czyj był to głos? Od początku był to głos złego ducha. Innej osobie głos zabrania iść do egzorcysty, grozi, że ją zabije. Do egzorcyzmów jednak dochodzi. A zatem głos zmienia front: każe słuchać się egzorcysty, przepowiada, że osoba ta stanie się bardzo czynna w ewangelizacji, zachęca do modlitwy. Jednocześnie osobie tej dokuczają lęki a w czasie egzorcyzmów są wyraźne objawy zniewolenia. Nie ma wątpliwości, że głos „zły” pochodzi od złego ducha – a głos „dobry”? Nie jest pewne, czy od ducha dobrego.

Objawem zniewolenia może być także choroba fizyczna. Pewna osoba od kilku miesięcy cierpi na nieznośne bóle głowy. Żadne lekarstwo nie pomaga. Ktoś radzi jej udać się do świeckiej egzorcystki. Egzorcystka stwierdza, że jest to sprawa diabelska, i jednego z diabłów niby przepędza. Ale ból głowy nie ustaje. Osoba ta trafia wreszcie do egzorcysty księdza. Początkowo ksiądz bardzo sceptycznie podchodzi do powiązania bólu głowy ze zniewoleniem demonicznym, ale zauważa, że osoba ta boi się przeżegnać wodą święconą, boi się też modlitwy. To może wskazywać na przyczyny duchowe. W czasie wywiadu z daną osobą wychodzi na jaw, że kilka miesięcy temu wyrzekła się Boga. Dotknięta cierpieniem osoba ta żałowała tego czynu i postanowiła się wyspowiadać. Po egzorcyzmach ból głowy całkowicie ustąpił. Najbardziej charakterystyczny dla zniewoleń duchowych jest lęk przed modlitwą, rzeczami świętymi i sakramentami. Pewna osoba zniewolona opowiadała, że każde przystąpienie do spowiedzi było dla niej męką: trzęsła się przy konfesjonale, nie mogła mówić, nie mogła otworzyć ust. Po modlitwie o uwolnienie objawy te minęły bezpowrotnie. Zniewolenie duchowe często wywołuje niechęć do rzeczy świętych, a nawet agresję. Osoba, której poradzono egzorcyzmy, mówiła, że czekając w poczekalni i słysząc przez drzwi urywki modlitw wpadła w złość i chciała wyjść. Bardzo często osoby egzorcyzmowane zatykają sobie uszy, aby nie słuchać słów modlitwy. Zły duch nie chce dopuścić do spotkania z egzorcystą przez mnożenie różnych przeszkód i wzbudzanie lęku.

2. PRZYCZYNY
Co może być przyczyną zniewolenia duchowego? Pierwszą taką przyczyną może być okultyzm, to znaczy posługiwanie się mocą złego ducha, niezależnie od tego, czy zdajemy sobie sprawę z tego, że posługujemy się mocą złego ducha, czy też nie. Do okultyzmu, zwanego też ezoteryzmem należą czary i magia. Polegają one na wymawianiu pewnych formuł, słów i zaklęć oraz na spełnianiu pewnych czynności w celu obrony przed jakimś złem względnie w celu zaszkodzenia drugiemu człowiekowi. Istnieją zbiory takich formuł, które są niekiedy przekazywane w pewnych środowiskach z pokolenia na pokolenie. Zło może być przekazywane także przez tak zwane fetysze: wystarczy zakląć określony przedmiot i podrzucić jakiejś osobie, aby mu zaszkodzić - jeżeli dana osoba nie jest w łasce Boga. Chrześcijanin związany z Bogiem przez wiarę, nadzieję i miłość, chroniony mocą sakramentów, zwłaszcza sakramentu Eucharystii, nie powinien się jednak bać czarów i magii. Jezus Chrystus jest silniejszy od mocy złego ducha. Niektórzy odróżniają magię czarną od białej; czarna służy szkodzeniu, a biała ponoć obronie i według nich nie ma nic wspólnego ze złym duchem. Otóż, trzeba wyjaśnić, że poprzez każdą magię wchodzi się na „teren” złego ducha. Pewien młody człowieka, praktykował białą magię myśląc, że w ten sposób zwalcza zło. Nie zdawał sobie jednak sprawy z tego, że bardzo oddalił się od Kościoła, zaniedbał modlitwę i przystępowanie do sakramentów świętych. Pewnej nocy doświadczył tak niesamowitego, pełnego grozy, ataku złego ducha, że następnego dnia, bez chwili zwłoki, udał się do kościoła, aby się wyspowiadać. Myślał, że nie przeżyje tego doświadczenia i nie chciał, żeby się coś podobnego powtórzyło. Od tego dnia rzucił białą magię. Uwaga: niektórzy sądzą, że „zamawianie” chorób nie jest złe, ponieważ skutki są dobre. Takie myślenie jest błędne; nie znamy wszystkich skutków „zamawiania”, a „zamawiający” nie wie, jakimi siłami się posługuje. Do okultyzmu należy też wróżenie: z kart, z ręki, z liczb, z fusów, z gwiazd (astrologia). Bardzo wielu ludzi sądzi, że nie ma w tym nic złego, a jednak już w Starym Testamencie Bóg surowo zabronił wróżbiarstwa; w księdze Powtórzonego Prawa, 18,9-12 czytamy: Gdy wejdziesz do kraju, który ci daje Pan, Bóg twój, nie ucz się popełniania tych samych obrzydliwości jak tamte narody. Nie znajdzie się pośród ciebie nikt, kto by przeprowadzał przez ogień swego syna lub córkę, uprawiał wróżby, gusła, przepowiednie i czary; nikt, kto by uprawiał zaklęcia, pytał duchów i widma, zwracał się do umarłych. Obrzydliwy jest bowiem dla Pana każdy, kto to czyni. Pytanie nieznanych sił o przyszłość, o radę w trudnych sytuacjach, czy w ogóle w sytuacji dokonywania wyborów życiowych, jest wyrazem braku zaufania do Boga, co natychmiast wykorzystuje zły duch, aby podsunąć człowiekowi własny plan, a przynajmniej zasiać w sercu lęk. Szczególnie niebezpieczne są karty tarota. Wróżenie kartami tarota doprowadziło pewną osobę do poważnych zaburzeń psychicznych uniemożliwiających wprost normalną pracę i odpoczynek; dręczyły ją lęki, smutek, poczucie bezsensu życia, miała wielkie trudności w kontaktach z innymi, ataki nieuzasadnionej złości i nienawiści. Ktoś jej poradził, żeby porozmawiała o tym z księdzem egzorcystą. Modlitwa a raczej modlitwy o uwolnienie pomogły jej. Obecnie czuje się bardzo dobrze. Ale proces uzdrawiania trwał bardzo długo.

Inną przyczyną zniewolenia duchowego jest spirytyzm, czyli wywoływanie duchów. Wywoływanie duchów bardzo często uważane jest za interesującą zabawę. Oto przypadek trzynastoletniej dziewczynki. Matka przyprowadziła ją do egzorcysty, ponieważ od czasu do czasu dostaje ataków szału, wtedy bije sama siebie, wyrywa sobie włosy, demoluje mieszkanie. W takim ataku bluźni i bardzo boi się wody święconej. Badania lekarskie przy zastosowaniu najnowszych specjalistycznych metod nie wykazały żadnej choroby. W rozmowie z egzorcystą, dziewczynka wyznała, że razem z koleżankami kilka miesięcy temu grała w „grę” pod tytułem „wywoływanie ducha”. W czasie „gry” wymieniała określone imię ducha. Zakończyły tę grę, kiedy ukazał się czarny dym i bardzo je przestraszył.

Kontakty z „innym wymiarem”, ze światem duchów, niezależnie od zasad religii chrześcijańskiej, a nawet niezależnie w ogóle od religii, są dzisiaj modne. Różni uzdrawiacze powołują się niekiedy na współpracę z duchami „przewodnikami”, oczywiście, są to według nich duchy dobre, względnie dusze zmarłych lekarzy, którzy nadal chcą służyć ludziom swoją wiedzą. Szerzące się dzisiaj idee „New Age” sprzyjają takiemu myśleniu. Czy jednak jest możliwy kontakt ze światem duchów na płaszczyźnie czysto naturalnej? Trzeba powiedzieć, że nie jest. Znany francuski charyzmatyk o. Józef Maria Verlinde, autora kilku ciekawych książek na temat ezoteryzmu, między innymi „Zakazany owoc”, przez pewien czas leczył przy pomocy tak zwanej bioenergoterapii, przez dotyk, przy pomocy wahadełka i wierzył, że był prowadzony przez „ducha przewodnika”. Ale pewnego razu, w czasie Mszy św. ten „dobry duch” zaczął bluźnić imieniu Jezusa. Wtedy Verlinde zrozumiał, kim ten duch naprawdę jest i całkowicie zerwał z nim kontakt a w konsekwencji również zaprzestał leczyć. To, co wydawało mu się siłami czystej natury, okazało się niebezpieczną ingerencją złego ducha.

Oto świadectwo pewnej kobiety: „Nie otrzymałam w domu wychowania religijnego. Nawet nie przystąpiłam do bierzmowania. Już od szkoły średniej uczęszczałam do kościoła sporadycznie. Wyszłam za mąż bez ślubu kościelnego. Po kilku latach mąż mnie opuścił. Siedem lat temu zostałam namówiona, aby pójść na dziesięciodniowy kurs ezoteryczny. Zrobiłam kurs tai-chi oraz czakroterapii. Od tego czasu zaczęło się coś złego dziać ze mną, wpadałam w choroby, które lekarze nie potrafili określić. Męczyły mnie potworne depresje i bóle głowy aż do utraty przytomności. Kiedy dowiedziałam się o leczeniu metodą reiki, postanowiłam poznać tą metodę: zrobiłam trzy kursy reiki. Przez trzy lata leczyłam tą metodą i miałam osiągnięcia (uzdrowienie pewnej osoby z raka). Interesowałam się astropsychologią. Jednak sama nadal chorowałam i w ogóle w każdej dziedzinie życia ponosiłam klęski. Kilka miesięcy temu poszłam do spowiedzi i przyjęłam komunię św. Zaczęłam też chodzić na Mszę św.”

Następną przyczyną zniewolenia duchowego może być kontakt z satanizmem lub jakąś sektą religijną. Pewna osiemnastoletnia dziewczyna prosiła egzorcystę o modlitwę o uwolnienie, ponieważ wpada w dziwne transy, słyszy głosy, myśli nieustannie o śmierci. Zaczęło się to od czasu, gdy rodzice zabronili jej uczęszczać do szkoły medytacji wschodniej. Zawsze była religijną, do szkoły tej wstąpiła, aby jeszcze bardziej rozwinąć się duchowo. Przeszła w niej inicjację, była zafascynowana tym, czego ją tam uczono. Ale im bardziej wiązała się z tą szkołą, tym gorzej czuła się w kościele. Wreszcie powiedziała rodzicom, że już nie będzie chodzić do kościoła. To był dla rodziców szok – i stąd ten zakaz. Dziewczyna zgodziła się wyrzec wszystkiego, co nie jest zgodne z nauką Jezusa, przystąpiła do sakramentu pokuty i nastąpiło uwolnienie. Mówiła, że jakby coś z niej spadło. Ze łzami radości zapewniała, że chce żyć.
Pewien uczeń liceum, który rozczytywał się w literaturze satanistycznej, a jednocześnie coraz bardziej unikał praktyk religijnych, za namową matki wziął udział w rekolekcjach ewangelizacyjnych. Właściwie duchowo nie brał w nich udziału, kpił sobie z wygłaszanych katechez i nie przystąpił do sakramentu pojednania. Rekolekcje kończyły się nabożeństwem przed wystawionym Najświętszym Sakramentem. Chłopiec wraz z innymi podszedł do ołtarza i wtedy stało się coś dziwnego: osłabł, osunął się na podłogę, zaczął się dusić, nie mógł mówić. Doszedł do siebie po modlitwie o uwolnienie od złego ducha. Po tym przeżyciu powrócił do praktyk religijnych i przestał interesować się satanizmem.

Okolicznością sprzyjającą powstawaniu zniewoleń duchowych może być długotrwałe zaniedbanie życia religijnego, zaniedbanie spowiedzi św. i Eucharystii. Jezus Chrystus powiedział: Jeżeli nie będziecie spożywali Ciała Syna Człowieczego i nie będziecie pili Krwi Jego, nie będziecie mieli życia w sobie (J 6,53). Brak życia Bożego w człowieku, czyli jego duchowe osłabienie, stara się wykorzystać zły duch i poddać tego człowieka swojej woli. Do zniewolenia duchowego może też doprowadzić nieszczera spowiedź, czyli zatajenie grzechu ciężkiego i następujące później Komunie św. świętokradzkie.

Na koniec trzeba dodać, że egzorcyzmy i modlitwa o uwolnienie nie działają w sposób automatyczny, potrzebna jest współpraca osoby zniewolonej, pragnienie uwolnienia i wiara w moc Jezusa. Przede wszystkim opętany lub zniewolony musi wyrzec się złego ducha, wyrzec się grzechu, jak najczęściej przystępować do Komunii św., dużo się modlić, szczególnie powinien odmawiać Różaniec, którego zły duch nie znosi.


ks. dr hab. Andrzej Kowalczyk

ze strony  http://www.marana-tha.pl/index.php




niedziela, 25 stycznia 2015

25 stycznia Nawrócenie św. Pawła, Apostoła - święto

Szaweł urodził się w Tarsie w Cylicji (obecnie Turcja) około 5-10 roku po Chrystusie. Pochodził z żydowskiej rodziny silnie przywiązanej do tradycji. Byli niewolnikami, którzy zostali wyzwoleni. Szaweł odziedziczył po nich obywatelstwo rzymskie. Uczył się rzemiosła - tkania płótna namiotowego. Później przybył do Jerozolimy, aby studiować Torę. Był uczniem Gamaliela (Dz 22, 3). Gorliwość w strzeżeniu tradycji religijnej sprawiła, że mając około 25 lat stał się zdecydowanym przeciwnikiem i prześladowcą Kościoła. Uczestniczył jako świadek w kamienowaniu św. Szczepana. Około 35 roku z własnej woli udał się z listami polecającymi do Damaszku (Dz 9, 1n; Ga 1, 15-16), aby tam ścigać chrześcijan. Jak podają Dzieje Apostolskie, u bram miasta "olśniła go nagle światłość z nieba. A gdy upadł na ziemię, usłyszał głos: «Szawle, Szawle, dlaczego Mnie prześladujesz?» - «Kto jesteś, Panie?» - powiedział. A On: «Jestem Jezus, którego ty prześladujesz. Wstań i wejdź do miasta, tam ci powiedzą, co masz czynić» (Dz 9, 3-6).
Po tym nagłym, niespodziewanym i cudownym nawróceniu przyjął chrzest i zmienił imię na Paweł.

Po trzech latach pobytu w Damaszku oraz krótkim pobycie w Jerozolimie odbył trzy misyjne podróże: pierwszą - w latach 44-49: Cypr-Galacja, razem z Barnabą i Markiem; drugą w latach 50-53: Filippi-Tesaloniki-Berea-Achaia-Korynt, razem z Tymoteuszem i Sylasem; trzecią w latach 53-58: Efez-Macedonia-Korynt-Jerozolima.
Św. Paweł, nazywany Apostołem Narodów, jest autorem 13 listów do gmin chrześcijańskich, włączonych do ksiąg Nowego Testamentu.
W Palestynie Paweł został aresztowany i był przesłuchiwany przez prokuratorów Feliksa i Festusa. Dwa lata przebywał w więzieniu w Cezarei. Gdy odwołał się do cesarza, został deportowany drogą morską do Rzymu. Dwa lata przebywał w więzieniu o dość łagodnym regulaminie. Uwolniony, udał się do Efezu, Hiszpanii (prawdopodobnie; jak podaje Klemens, "dotarł do kresu Zachodu", a tak określano tereny Półwyspu Iberyjskiego) i na Kretę. W Efezie albo w Troadzie aresztowano go po raz drugi (64 r.). W Rzymie oczekiwał na zakończenie procesu oraz wyrok.
Zginął śmiercią męczeńską przez ścięcie mieczem w tym samym roku co św. Piotr Apostoł (67 r.). W Rzymie w IV wieku szczątki Pawła Apostoła złożono w grobowcu, nad którym wybudowano bazylikę św. Pawła za Murami. Jest patronem licznych zakonów, Awinionu, Berlina, Biecza, Frankfurtu nad Menem, Poznania, Rygi, Rzymu, Saragossy oraz marynarzy, powroźników, tkaczy.

W ikonografii św. Paweł przedstawiany jest w długiej tunice i płaszczu. Jego atrybutami są: baranek, koń, kość słoniowa, miecz.


źródło: brewiarz.pl  

Bogu niech będą dzięki!

"Stworzył więc Bóg człowieka na swój obraz,
na obraz Boży go stworzył:
stworzył mężczyznę i niewiastę." (Rdz 1, 27) 
nie zapominaj o tym i nie zapomnij Mu za to podziękować <3


sobota, 24 stycznia 2015

Grzechy przeciw Duchowi Świętemu


Według katechizmu wyróżniamy 6 grzechów przeciw Duchowi Świętemu. Pan Jezus powiedział, że ten rodzaj grzechu jest szczególnie niebezpieczny, bo sprowadza na duszę stan zatwardziałości, która czyni ją niezdolną do przyjęcia Bożego przebaczenia. Przyjrzyjmy się zatem bliżej grzechom przeciw Duchowi Świętemu.


1. Grzeszyć zuchwale w nadziei Miłosierdzia Bożego.

To pierwszy z grzechów przeciw Duchowi Świętemu, tak jak podają nasze popularne katechizmy. Bywają tacy ludzie, którzy mówią: "Dlaczego mam pokutować w tak młodym wieku? Jak się zestarzeję, to się będę dużo modlił, a Pan Bóg jest miłosierny, to mi na pewno wybaczy". I tak bardzo często dopuszczają się bardzo ciężkich grzechów, w nadziei, że Pan Bóg im wybaczy, bo jest miłosierny.

Nie wolno jednak zapominać, że Bóg jest także sprawiedliwy, bo za dobre wynagradza, a za złe karze. Żaden dobry uczynek nie pozostaje bez nagrody i żaden zły bez kary.

Grzeszyć, dlatego, że Bóg jest miłosierny, jest równoznaczne z ubliżaniem Mu i lekceważeniem Jego dobroci.

2. Rozpaczać albo wątpić o łasce Bożej.

Ktoś na przykład nie chce dać się skłonić do pokuty za grzechy, bo uważa, że dla niego nie ma już litości. Stan taki nazywamy rozpaczą. Jako że grzech ten zamyka drogę do zbawienia, jest grzechem przeciw Duchowi Świętemu. Tak samo jest, gdy ktoś dobrowolnie wątpi, że łaska Boża może go ocalić.

3. Sprzeciwiać się uznanej prawdzie chrześcijańskiej.

Są tacy ludzie, którzy oszukują swoje sumienie. Mówią np. "Ja w Boga wierzę, nikomu nic złego nie robię, wierzę w to, czego uczą w Kościele, ale za nic nie uwierzę, by Bóg mógł być tak surowy, żeby mnie karać za to, że żyję bez ślubu". Jeśli ktoś utwierdza się w takim stanie, przeżyje całe życie w grzechu śmiertelnym i w końcu umrze bez pokuty i żalu. Wiadomo, że śmierć w takim stanie oznacza potępienie wieczne.

4. Bliźniemu Łaski Bożej nie życzyć lub zazdrościć.

W Starym Testamencie mamy przykład króla Saula, który zazdrościł Dawidowi łaski i upodobania Bożego. Zazdrościł do tego stopnia, że usiłował go zabić. Tymczasem łaska Boża jest dobrowolnym Bożym darem i powinniśmy być wdzięczni Bogu, że Swoich łask użycza nam i naszym bliźnim.

5. Przeciwko zbawiennym natchnieniom mieć zatwardziale serce.

Przypuśćmy, że ktoś popadł w grzechy śmiertelne. Brnie z jednego grzechu ciężkiego w drugi. Ale Boże miłosierdzie chce go ratować, bo może ktoś modli się za niego. Pan Bóg przypomina wtedy takiemu grzesznikowi o nagrodzie i karze wiecznej, czasem stawia na jego drodze kogoś, kto go wzywa do opamiętania. Wszystko na próżno. Grzesznik taki prawie siłą tłumi w sobie myśli o Bogu i życiu wiecznym, bo na przykład chce zaimponować swojemu bezbożnemu towarzystwu albo boi się, że będzie musiał zrezygnować z popełniania takiego czy innego grzechu, do którego już jest mocno przywiązany.

Zresztą powody mogą być różne. Jednak uporczywe odrzucanie myśli o pokucie, prowadzi do zatwardziałości sumienia i w efekcie do śmierci w grzechu śmiertelnym.

6. Odkładać pokutę aż do śmierci.

Iluż to się zawiodło i przegrało swoje życie na wieki, bo liczyli na to, że dopóki śmierć jest daleko, to można grzeszyć. "Jak śmierć będzie blisko, to się nawrócę" - mówili sobie. A tymczasem śmierć przyszła niespodziewanie, wcale nie czekała na starość ani chorobę. Pomyślmy, iluż to ludzi wychodzi rano w zdrowiu ze swego domu, by do niego już nigdy nie wrócić. Śmierć przychodzi nagle i niespodziewanie: zawał serca, wylew krwi do mózgu, wypadek... Przyczyn może być mnóstwo. Jakże bardzo oszukują się ci, którzy nawet nie pomyślą o pokucie za swoje grzechy, bo liczą na to, że będą żyć długo... A tymczasem ona przyjdzie jak złodziej, kiedy się jej nikt nie spodziewa i nie ma czasu na nawrócenie w ostatniej chwili.


Grzechy przeciw Duchowi Świętemu są wyjątkowo niebezpieczne, bo bezpośrednio narażają nas na utratę wiecznego zbawienia. Wszystkie prowadzą do zatwardziałości serca, a więc stanu, w którym człowiek nie jest zdolny żałować za swe grzechy albo z rozpaczy, albo z niewiary i cynizmu. Powinniśmy często prosić Boga, aby nas od tych grzechów zachował.

ks. Adam Martyna

Źródło: http://www.pch24.pl/grzechy-przeciw-duchowi-swietemu,3028,i.html#ixzz3PiZYaFGG

piątek, 23 stycznia 2015

Ojcze nasz! - streszczenie całej Ewangelii

Modlitwa, którą nas nauczył sam Jezus Chrystus, jak zapominana. Szukamy różnych modlitw zapominając o Tej.
A jest to niesamowita modlitwa! I wszystko ma w Niej swoje miejsce nieprzypadkowo.
Dla głębszego jej poznania do modlitwy sercem - w częściach z Katechizmu Kościoła Katolickiego.


"STRESZCZENIE CAŁEJ EWANGELII"

2761 "Modlitwa Pańska jest rzeczywiście streszczeniem całej Ewangelii" 6 . "Gdy Pan przekazał nam tę formułę modlitwy, dodał: <<Proście, a będzie wam dane>> (Łk 11, 9). Każdy może więc kierować ku niebu różne modlitwy według swoich potrzeb, ale zaczynając zawsze od Modlitwy Pańskiej, która pozostaje modlitwą podstawową" 7 .


2762 Po ukazaniu, że Psalmy są zasadniczym pokarmem modlitwy chrześcijańskiej i łączą się z prośbami modlitwy "Ojcze nasz", św. Augustyn kończy:

Zbadajcie wszystkie modlitwy, jakie znajdują się w Piśmie świętym, a nie wierzę, byście mogli znaleźć w nich coś, czego nie zawierałaby Modlitwa Pańska 8 .

2763 Całe Pismo święte (Prawo, Prorocy, Psalmy) zostało wypełnione w Chrystusie 9 . Ewangelia jest "Dobrą Nowiną". Jej pierwsza zapowiedź została streszczona przez św. Mateusza w Kazaniu na Górze 10 . Modlitwa do naszego Ojca znajduje się w samym centrum tej zapowiedzi. W tym kontekście znajduje swe wyjaśnienie każda prośba z modlitwy przekazanej nam przez Pana:

Modlitwa Pańska jest najdoskonalszą z modlitw... W niej prosimy nie tylko o to, czego możemy słusznie pragnąć, ale także w kolejności, w jakiej należy tego pragnąć. Modlitwa Pańska nie tylko uczy nas prosić, ale także kształtuje wszystkie nasze uczucia 11 .

2764 Kazanie na Górze jest nauką życia, Modlitwa Pańska jest modlitwą, ale zarówno przez tę naukę, jak i modlitwę Duch Pana nadaje nowy kształt naszym pragnieniom, wewnętrznym poruszeniom, które ożywiają nasze życie. Jezus swoimi słowami uczy nas tego nowego życia i poucza, by prosić o nie w modlitwie. Od prawości naszej modlitwy będzie także zależała prawość naszego życia w Nim.


2765 Tradycyjne wyrażenie "Modlitwa Pańska" (to znaczy "Modlitwa Pana") oznacza, że modlitwy do naszego Ojca nauczył nas i dał nam ją Pan Jezus. Ta modlitwa pochodząca od Jezusa jest rzeczywiście jedyna: jest "Pana". Z jednej strony, przez słowa tej modlitwy Jedyny Syn przekazuje nam słowa, które dał Mu Ojciec 12 : On jest Nauczycielem naszej modlitwy. Z drugiej strony, jako Słowo Wcielone, Jezus zna w swoim ludzkim sercu potrzeby swoich braci i sióstr oraz objawia je nam: On jest wzorem naszej modlitwy.

2766 Jezus nie pozostawia nam jednak jakiejś formuły do mechanicznego powtarzania 13 . Jak w każdej modlitwie ustnej, przez Słowo Boże Duch Święty uczy dzieci Boże modlitwy do Ojca. Jezus podaje nam nie tylko słowa naszej synowskiej modlitwy, ale równocześnie daje Ducha, przez którego stają się one w nas "duchem i życiem" (J 6, 63). Co więcej, na dowód i dla umożliwienia naszej synowskiej modlitwy Ojciec "wysłał do serc naszych Ducha Syna swego, który woła: Abba, Ojcze!" (Ga 4, 6). Nasza modlitwa wyraża przed Bogiem nasze pragnienia. Ojciec, "Ten, który przenika serca... zna zamiar Ducha... że przyczynia się za świętymi zgodnie z wolą Bożą" (Rz 8, 27). Modlitwa do naszego Ojca łączy się z misterium posłania Syna i Ducha.


2767 Ten nierozłączny dar słów Pana i Ducha Świętego, który ożywia je w sercach wierzących, Kościół otrzymał i przeżywał już od swoich początków. Pierwsze wspólnoty modliły się słowami Modlitwy Pańskiej "trzy razy dziennie" 14 w miejsce "osiemnastu błogosławieństw", będących w użyciu w pobożności żydowskiej.

2768 Według Tradycji apostolskiej Modlitwa Pańska jest w sposób istotny zakorzeniona w modlitwie liturgicznej.

Pan uczy nas modlić się wspólnie za wszystkich naszych braci. Nie mówi On "Ojcze mój", któryś jest w niebie, lecz "Ojcze nasz", aby nasza modlitwa była zanoszona w jednym duchu za całe Ciało Kościoła 15 .

We wszystkich tradycjach liturgicznych Modlitwa Pańska stanowi integralną część Godzin większych świętego Oficjum. Ale przede wszystkim w trzech sakramentach wtajemniczenia chrześcijańskiego uwydatnia się jej charakter eklezjalny:

2769 W chrzcie i w bierzmowaniu przekazywanie (traditio) Modlitwy Pańskiej oznacza nowe narodzenie się do życia Bożego. Ponieważ modlitwa chrześcijańska polega na mówieniu do Boga samym słowem Bożym, dlatego ci, którzy są "ponownie do życia powołani... dzięki słowu Boga, które jest żywe" (1 P 1, 23), uczą się wzywać swojego Ojca tym jednym słowem, którego On zawsze wysłuchuje. Od tej pory mogą to czynić, gdyż niezatarta pieczęć namaszczenia Duchem Świętym została wyciśnięta na ich sercu, uszach, wargach, na całej ich synowskiej istocie. Dlatego również większość komentarzy patrystycznych do modlitwy "Ojcze nasz" jest skierowana do katechumenów i neofitów. Gdy Kościół modli się słowami modlitwy "Ojcze nasz", wtedy zawsze modli się i doznaje miłosierdzia lud "nowo narodzonych" 16 .

2770 W liturgii eucharystycznej Modlitwa Pańska ukazuje się jako modlitwa całego Kościoła. Objawia się jej pełny sens i skuteczność. Umieszczona między Anaforą (Modlitwą eucharystyczną) a obrzędami Komunii świętej, z jednej strony streszcza wszystkie prośby i modlitwy wstawiennicze wyrażone w epiklezie, a z drugiej strony wyraża prośbę o wejście na Ucztę Królestwa, której antycypacją jest Komunia sakramentalna.

2771 W Eucharystii Modlitwa Pańska ukazuje także eschatologiczny charakter jej próśb. Jest to modlitwa właściwa "czasom ostatecznym", czasom zbawienia, które zostały zapoczątkowane wraz z wylaniem Ducha Świętego, a które wypełnią się wraz z powrotem Pana. Prośby skierowane do naszego Ojca - w odróżnieniu od modlitw Starego Przymierza - opierają się na urzeczywistnionym już raz na zawsze misterium zbawienia w Chrystusie Ukrzyżowanym i Zmartwychwstałym.

2772 Z tej niewzruszonej wiary wypływa nadzieja, która ożywia każdą z siedmiu próśb. Wyrażają one westchnienia obecnego czasu, czasu cierpliwości i oczekiwania, w którym "jeszcze się nie ujawniło, czym będziemy" (1 J 3, 2) 17 . Eucharystia i modlitwa "Ojcze nasz" są nastawione na przybycie Pana: "aż przyjdzie" (1 Kor 11, 26).


2773 W odpowiedzi na prośbę swoich uczniów ("Panie, naucz nas modlić się": Łk 11, 1) Jezus powierza im podstawową modlitwę chrześcijańską: " Ojcze nasz".

2774 "Modlitwa Pańska jest rzeczywiście streszczeniem całej Ewangelii" 18 , "najdoskonalszą z modlitw" 19 . Znajduje się ona w centrum Pisma świętego.

2775 Została nazwana "Modlitwą Pańską", ponieważ pochodzi od Pana Jezusa, Mistrza i wzoru naszej modlitwy.

2776 Modlitwa Pańska jest właściwą modlitwą Kościoła. Stanowi integralną część Godzin większych świętego Oficjum i sakramentów wtajemniczenia chrześcijańskiego chrztu, bierzmowania i Eucharystii. Włączona w Eucharystię, ukazuje "eschatologiczny" charakter zawartych w niej próśb, w pełnym nadziei oczekiwaniu Pana, "aż przyjdzie" (1 Kor 11, 26).


Przypisy:

6   Tertulian, De oratione, 1 i 10.
7   Tertulian, De oratione, 10. 8   Św. Augustyn, Epistulae, 130, 12, 22: PL 33, 502. 9   Por. Łk 24, 44. 10   Por. Mt 5-7. 11   Św. Tomasz z Akwinu, Summa theologiae, II-II, 83, 9. 12   Por. J 17, 7. 13   Por. Mt 6, 7; 1 Krl 18, 26-29. 14   Didache, 8, 3. 15   Św. Jan Chryzostom, Homiliae in Matthaeum, 19, 4: PG 57, 278 D. 16   Por. 1 P 2,1-10. 17   Por. Kol 3, 4. 18   Tertulian, De oratione, 1. 19   Św. Tomasz z Akwinu, Summa theologiae, II-II, 83, 9.

z Katechizmu Kościoła Katolickiego 

środa, 21 stycznia 2015

wtorek, 20 stycznia 2015

Światłość

"Przeto i ja, usłyszawszy o waszej wierze w Pana Jezusa
i o miłości względem wszystkich świętych,
nie zaprzestaję dziękczynienia,
wspominając was w moich modlitwach.
[Proszę w nich], (...)"
(Ef 1, 15-17) ...

















poniedziałek, 19 stycznia 2015

Światło Chrystusa drogą do jedności


1. Chrystologia światła
Prolog Ewangelii według św. Jana nawiązuje do poematu o stworzeniu nie tylko przez zwrot: Na początku (J 1, 1; por Rdz 1, 1). Według poematu pierwszego dnia Bóg stwarza światłość (Rdz 1, 3). Dzieło stworzenia nie przypadkowo rozpoczyna się od światłości, ponieważ Stwórca jest niestworzoną Światłością: Bóg jest światłością (1 J 1, 5). Dlatego też Ten, przez Którego wszystko się stało (por. J 1, 3), jest Światłością prawdziwą (J 1, 9). Przez tą niestworzoną światłość stała się stworzona światłość w pierwszym dniu stworzenia. Związek Chrystusa z niestworzoną światłością objawia Tabor. Św. Jan nie pisze o Przemienieniu Chrystusa na Taborze, choć nazywa go Światłem (J 8, 12; 9, 5). Synoptycy natomiast poprzez Przemienienie na Taborze pokazują Jezusa jako Światło. Tabor objawia Chrystusa okrytego światłem jak Bóg. Na Taborze Apostołowie doświadczyli jakby ontologii zawartej w Psalmie 104: „O Boże mój, Panie, jesteś bardzo wielki! Odziany we wspaniałość i majestat, światłem okryty jak płaszczem” (1-2), bo zmysłami widzieli niestworzoną światłość, która jest promieniowaniem Boga będącego światłością. Światło Taboru było własną światłością Jezusa jako Syna. Twarz Mojżesza promieniowała na skutek rozmowy z Bogiem na Synaju (Wj 34, 29). W czasie tej rozmowy Mojżesz otrzymał światło od Boga. Jezus natomiast promieniuje własnym światłem, bo jest Światłością ze Światłości, Bogiem z Boga - jak głosi ekumeniczne credo nicejsko-konstantynopolitańskie. Prolog Ewangelii według św. Jana nazywając Chrystusa światłością prawdziwą (1, 9) nazywa go równocześnie pełnym łaski i prawdy (J 1, 14). Dlatego w teologii prawosławnej światło ma dwa aspekty: jest światłem łaski i światłem prawdy.

2. Chrystus jako Światło łaski i prawdy promotorem ekumenizmu
Ekumenizm potrzebuje Chrystusa jako światła łaski i jako światła prawdy.
Według kardynała Waltera Kasper jedność chrześcijan nie jest dziełem człowieka. Jedność chrześcijan może być tylko darem Ducha Świętego, którego posyła Chrystus – Światło łaski. Chrystus jest jakby autorem łaski a Duch Święty – treścią łaski, dlatego jest nazywany Duchem łaski (Hbr 10, 29). Jako Duch łaski pomaga on stworzeniom powrócić do Boga jednocząc ich w tym powrocie w Kościele. Duch łaski jest więc Duchem jedności, a w konsekwencji Duchem ekumenizmu. Przez Niego dokonuje się powrót chrześcijan do jedności w jednym Kościele.
Ekumenizm potrzebuje również Chrystusa jako światła prawdy. To światło prawdy potrzebne jest w dialogu o samym Kościele. Podzieleni chrześcijanie są podzieleni przede wszystkim przez rozumienie Kościoła. W Sibiu doszło to do głosu w przemówieniach kardynała W. Kaspera i ewangelickiego biskupa W. Hubera.
Bp W. Huber nawiązał do dokumentu Kongregacji Nauki Wiary: Odpowiedzi na pytania dotyczące niektórych aspektów nauki o Kościele. Punkt 20 tego dokumentu twierdzi, że Kościoły zrodzone z XVI wiecznej reformy: „nie mogą być nazywane <Kościołami> we właściwym tego słowa znaczeniu”, ponieważ te Wspólnoty nie mają sukcesji apostolskiej w sakramencie święceń. Według bp W. Hubera żaden z Kościołów nie może być wyłącznie światłem Chrystusa. Zamiarem reformatorów nie było bowiem zakładanie nowych kościołów, ale przezwyciężenie ciemności ówczesnych chrześcijan, aby światło Chrystusa pełnym blaskiem świeciło dla innych. Kościół ewangelicki ma korzenie w Biblii i starożytnym Kościele. Jest to Kościół katolicki, który przeszedł przez reformację. I ma on z Kościołem katolickim nie tylko 500 letnią wspólną historię, ale 2000 letnią.
W swoim przemówieniu kardynał W. Kasper powiedział, że jest mu ciężko, iż ewangelicy poczuli się zranieni dokumentem Kongregacji Nauki Wiary. Zamiarem Kongregacji nie było zranienie kogoś. Ekumenizm jednak wymaga prawdy i jasności. Dokument Kongregacji jasno wyraża myśl, że: „same Kościoły i Wspólnoty odłączone, choć w naszym przekonaniu mają braki, nie są bynajmniej pozbawione wartości i znaczenia w misterium zbawienia. Duch Chrystusa bowiem nie waha się posługiwać nimi jako środkami zbawienia” (12). W przeszłości takie stwierdzenie byłoby nie do pomyślenia. Różnice w eklezjologii dotyczą więc nie samej możliwości zbawienia, ale widzialnych kształtów Kościoła. Dla prawosławnych i katolików nie jest to jakieś uboczne pytanie, ponieważ Kościół jest ukształtowany analogicznie do tajemnicy Wcielenia. Dlatego jest on widzialny, także w urzędowym kształcie. Według W. Kaspera widzialna jedność Kościoła stanowi nierozwiązany gordyjski węzeł ekumenizmu. W konsekwencji więc skoro nie jesteśmy jedno, gdy chodzi o rozumienie Kościoła, nie możemy być jedno przy stole Pana. Wspólna Eucharystia domaga się wspólnego rozumienia Kościoła. Ten gordyjski węzeł ekumenizmu potrzebuje światło prawdy, którym jest Chrystus. Dzięki temu światłu możliwa jest eklezjologia światła.

3. Eklezjologia światła
Według starożytnych teologów Kościół odbija światło Chrystusa, tak jak księżyc odbija światło słońca. Kościół odbija światło Chrystusa, bo Jego głową jest Światłość ze Światłości. Ponieważ jest jeden Bóg, dlatego Kościół Boga musi być jeden. Jedność nie jest jedną z właściwości Kościoła, ale samą jego naturą. Bóg jest światłością i ta światłość nie jest jedną z właściwości Kościoła, ale jego naturą. Tak jak światło Boga jest niepodzielne, tak światło Kościoła jest niepodzielne. Tego światła nie można podzielić, ale można je zaćmić. Można tutaj widzieć analogię do świętości Kościoła, o którym można powiedzieć: święty Kościół grzeszników. Na zasadzie analogii można by powiedzieć: świetlisty Kościół dzieci ciemności, czyli ciemniaków. Tak jak Kościół jest simul iustus et peccator: sprawiedliwy dzięki Chrystusowi i równocześnie będący dla grzeszników, tak samo Kościół jest równocześnie światłem, bo jego głową jest Światłość ze Światłości, i równocześnie są w nim dzieci ciemności, bo grzesznik nie jest automatycznie wyłączany z Kościoła. Dzieci światła ale i dzieci ciemności są we wszystkich wyznaniach. To dzieci ciemności dzieliły chrześcijan. Wina podziału nie jest jednak jednostronna. Większa jest ona nawet u tych, którzy nie żyli jak dzieci światła i dali przez to powód do rozłamów. Z drugiej strony nie są bez winy ci, którzy w rozłamie chrześcijan widzieli lekarstwo na reformę. Rozłam objął jednak nie naturę Kościoła, która jest jedna, jak jeden Bóg i która jest światłem, jak Bóg, ale objął chrześcijan. Dlatego można mówić o jednym Kościele podzielonych chrześcijan. Jest on równocześnie jeden i podzielony, podobnie jak jest simul iustus et peccator.
Ekumenizm to jednak nie ciągłe mówienie o ekumenizmie, ale to stałe przebudzanie się na wzór przebudzenia trzech uczniów na Taborze. Na Taborze Chrystus modlił się, a Apostołowie spali. Dopiero po przebudzeniu Chrystus pozwolił im zobaczyć nowe perspektywy: uzdolnił ich oczy do oglądania tego, co było przed nimi zakryte – niestworzonego światła swojej boskiej natury. Podobnie współcześni podzieleni chrześcijanie nie mogą przespać Sibiu, ale muszą zobaczyć nowe perspektywy, które poprzez to ekumeniczne zgromadzenie ukazuje im Ten, który jest światłem łaski i prawdy.

http://www.lexcredendi.pl/